Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zobacz wypowiedzi po "Świętej Wojnie" (WIDEO)

esw
Wypowiedzi piłkarzy i trenerów po meczu Vive Tauron - Orlen Wisła (32:22).

Manuel Cadenas, trener Orlenu Wisły: - Gratuluję drużynie z Kielc i trenerowi Dujszebajewowi. Nic więcej o tym spotkaniu nie chcę mówić. Tałant Dujszebajew, trener Vive Tauronu: - Dziękuję moim zawodnikom, którzy świetnie się spisali w tak ciężkiej sytuacji, po przegranym meczu w Skopje, który był dla nas nauczką. W tym spotkaniu Karol Bielecki, Sławomir Szmal, Grzegorz Tkaczyk, Mateusz Kus zagrali fantastycznie. Chciałbym też podziękować wszystkim naszym kibicom, którzy w poniedziałek pokazali nam swoje wsparcie, a w tym meczu dali nam siłę i dzięki nim zdobyliśmy dwa punkty.
Julen Aguinagalde, Vive Tauron: - Zawsze, kiedy gramy z Płockiem, na parkiecie jest gorąco, to walka, wojna. Schodziliśmy na przerwę z czterema bramkami przewagi. Całe spotkanie zagraliśmy na sto procent. A trybuny były fantastyczne. Grzegorz Tkaczyk, Vive Tauron: - Byliśmy bardzo zaskoczeni tym, że na naszym poniedziałkowym treningu pojawili się kibice. Byliśmy wzruszeni, bo w takim momencie, jak po porażce w Skopje pokazali nam, że są z nami. Nie pozostało nam nic innego, jak odwdzięczyć się dobrą grą i myślę, ze zasłużonym zwycięstwem. Atmosfera w tym spotkaniu była wspaniała. Mecze z Płockiem są szczególne i jest dodatkowa mobilizacja. Zawsze spodziewamy się ciężkiego meczu z Płockiem i trudnych warunków. Obrona stała na najwyższym poziomie ze świetnie broniącym Sławkiem Szmalem i przeciwnik nie znajdował recepty na pokonanie naszej szczelnej obrony. A jeśli już dochodzili do pozycji, to zatrzymywał ich Sławek.
Sławomir Szmal, Vive Tauron: - Przed meczem zapowiadało się, że będzie to bardzo trudne z racji kontuzji . Złą wiadomością było dla nas to, że nie mógł zagrać Marin Sego. To świetny bramkarz i na pewno zna zespół z Płocka lepiej ode mnie. Ostatnia przegrana na wyjeździe w Skopje również niczego dobrego nie wróżyła. Drużyna z Płocka natomiast dobrze się prezentuje zarówno w lidze polskiej, jak i Lidze Mistrzów. Nastawiłem się na 55 minut gry, ponieważ chciałem „wpuścić” Krzysztofa Markowskiego do bramki i to się udało. Na pewno jest jakaś presja, gdy nie masz zmiennika takiego jak Marin, ale nie pierwszy i nie ostatni raz się to zdarzyło. Ale z racji wieku już kilka razy znalazłem się w takiej sytuacji i nie było to czymś nadzwyczajnym. Karol Bielecki jest świetnym zawodnikiem i potrzebuje pewności siebie. W tym meczu zdobywał bramki w taki sposób, jaki mu najbardziej odpowiada. Pokazał swoją moc. W momentach, gdy nasza gra nie do końca się układała w ataku zdobywał bardzo ważne bramki z 11-12 metra. Karol Bielecki, Vive Tauron: - Mecz, jak zawsze z Płockiem, był bardzo zacięty. Widowisko było gorące – dużo emocji, nerwów i walki. To bardzo ważny mecz dla naszych kibiców. Byliśmy bardzo skoncentrowani, w obronie i w ataku udało nam się zagrać bardzo dobre spotkanie i zwyciężyliśmy zdecydowanie. To jest dla nas bardzo budujące i cieszymy się z wyniku. Cieszę się, ze zagrałem dobry mecz. Po ostatnich słabszych występach, szczególnie w Skopje, zależało mi na tym, żeby w końcu się podnieść i zagrać lepsze spotkanie. A z kim takie zagrać, jak nie z Płockiem. To bardzo mocny i wymagający przeciwnik. Ale nasza koncentracja była wysoka i potwierdziliśmy to na boisku. Płocka nigdy nie można lekceważyć. Teraz udało się wygrać dziesięcioma bramkami. To nie zasługa postawy Płocka. Musieliśmy odnieść to zwycięstwo, odnieśliśmy je i to jest najważniejsze. Świetnie w bramce spisał się Sławek Szmal. Nie było Marina Sego i bronił praktycznie przez cały mecz. Swoją postawą potwierdza wysoką klasę. Doping był świetny, cieszę się, że kibice wrócili. Są emocje, a ich doping nas niesie. Tego spotkania nie można porównać do tego z Vardarem. Tamto graliśmy na wyjeździe, to – u siebie. To zupełnie inne mecze. Teraz wszystko nam wychodziło, w Skopje – niewiele. Tak czasem jest w sporcie.
Adam Wiśniewski, Orlen Wisła: - Gratuluję zespołowi z Kielc I trenerowi Tałantowi. Zagrali bardzo dobre spotkanie. Dobrze zaczęliśmy ten mecz, prowadziliśmy 3:1, później, niestety, Kielce zaczęły dobrze grać i zrobiły się 3-4 bramki przewagi. Później b była lekka wymiana bramka za bramkę, Wychodząc na drugą połowę chcieliśmy jeszcze powalczyć. Niestety, nie udało się. Zostaliśmy rozbici.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto