Pomnik niezłomnych ma stanąć w Końskich
Marek Kozerawski od lat interesuje się i bada losy żołnierzy powojennego podziemia. Stara się odkłamywać historię, która przez dziesięciolecia Polski Ludowej zatarła i często niesprawiedliwie zniekształciła prawdziwe losy osób, które już po wojnie walczyły o wolność i niepodległość. O powstanie pomnika żołnierzy niezłomnych w Końskich stara się od lat.
Inicjatywę powstanie pomnika wsparły również władze gminy, a do Świętokrzyskiego Konserwatora trafił już wniosek o wydanie opinii o możliwości pojawienia się takiego pomnika w obrębie parku miejskiego. Miał być zlokalizowany przy głównej alei parku miejskiego niedaleko pomnika harcerzy.
Nowa lokalizacja
Wiadomo już jednak, że pomnik stanie w innej lokalizacji. Konserwator zabytków uznał bowiem, że z punktu widzenia konserwatorskiego zabytkowy zespół pałacowo-parkowy w Końskich ze swoim chronionym historycznym układem kompozycyjnym przestrzennym i funkcjonalnym nie byłby właściwym miejscem do budowy nowego pomnika, który zaburzałbym istniejący zabytkowy układ w tym rejonie parku.
Wszystko wskazuje, że docelową lokalizacją dla pomnika niezłomnych będzie teren wokół koneckiej Glorietty, który na początku tego roku wszedł w posiadanie gminy. Aktualnie trwa opracowywanie dokumentacji, która pozwoli na rewitalizację tego terenu i określenie dokładnej lokalizacji nowego pomnika.
Jakie nazwiska na pomniku?
Wiadomo już jednak komu pomnik będzie poświęcony. - Bez wątpienia należy upamiętnić tych żołnierzy powojennego podziemia, którzy walcząc o niepodległą Polskę zostali boleśnie skrzywdzeni przez historię lub całkowicie przez nią zapomniani. - Najlepszym przykładem jest tu historia grupy Edwarda Szewczyka i Mieczysława Włodarczyka, największej poakowskiej grupy na terenie dzisiejszego powiatu koneckiego. - Przed długie lata oskarżeni oni byli o zamordowanie pięciu funkcjonariuszy ORMO w Wilczkowicach. Na wniosek ich rodzin oraz mój prokurator Instytutu Pamięci Narodowej przeprowadził śledztwo, które jednoznacznie stwierdziło, że to nie grupa Szewczyka zabiło tych ormowców - opowiada Marek Kozerawski. - A przykładów osób, boleśnie skrzywdzonych lub zapomnianych przez historię jest więcej. Wystarczy wspomnieć o Sylweriuszu Jaworskim czy Jerzym Treli. Warto przywrócić o nich pamięć – dodaje Marek Kozerawski. Zaznacza jednak, ze to tylko jego propozycje. Ostateczną decyzję powinni podjąć historycy z Instytutu Pamięci Narodowej.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?