Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pietrowice Wielkie procesja konna: Ksiądz prosił, by anioł trzymał go w siodle

Aleksander Król
Nigdy nie spadłem z konia. To by też było, gdyby proboszcz podczas Wielkanocnej Procesji spadł na ziemię. Ale nieraz modliłem się, żeby Anioł Stróż trzymał mnie w siodle. Bo choć tego nie widać, to zdarza się, że podczas objazdu pól, jeźdźcy spadają z konia - zdradza nam ksiądz Damian Rangosz, proboszcz parafii św. Wita, Modesta i Krescencji w Pietrowicach Wielkich.

Wielkanocna Konna Procesja w Pietrowicach Wielkich, największa na Ziemi Raciborskiej, co roku gromadzi tłumy turystów z całego Śląska. Przygotowania do tej uroczystości trwają od wielu miesięcy. Przygotowują się urzędnicy, gospodarze, a także ksiądz proboszcz, który zawsze jedzie wierzchem.

- W 2003 roku zostałem wikariuszem w parafii w Pietrowicach Wielkich. Wiedziałem, że będę musiał wsiąść na konia. Proboszcz Ludwik Dziech zapoczątkował tę tradycję. To on po raz pierwszy wyszedł z bryczki i pojechał konno. Nie było wyjścia, trzeba było wziąć przykład - mówi ks. Damian Rangosz.

Łatwo nie było, na naukę jazdy ksiądz musiał poświęcić wiele godzin. Uczyła jedna z parafianek. - Potrafię utrzymać się w siodle, ale co roku proszę o "rozsądnego konia", tak na wszelki wypadek. Ale byłoby wesoło, gdyby proboszcz spadł z konia podczas procesji - zauważa ks. Damian Rangosz. Przyznaje, że przed Poniedziałkiem Wielkanocnym zawsze stara się robić próby. - Chcę przyzwyczaić do siebie konia, przejechać się trochę, bo w ciągu roku tego nie robię. To bardzo męczący sport. Człowiek po takiej procesji jest spocony - przyznaje proboszcz.

Trud jednak się opłaci, widowisko jest piękne. Zresztą nie o samo widowisko chodzi. - Procesja ma także wymiar duchowy.

- Tak, jak uczniowie uciekający z Jerozolimy, w drodze do Emaus, spotkali Zmartwychwstałego Chrystusa, tak dziś jeźdzcy jadą na jego spotkanie - mówi ks. Damian Rangosz i od razu dodaje, że chodzi też o coś innego jeszcze. - Rolnicy jadą na swoje pola, by nieść tam błogosławieństwo, modlić się o urodzajne plony. To właśnie gospodarze najpierw sami jeździli na swoją ziemię, dopiero potem dołączył do nich ksiądz - mówi proboszcz pietrowickiej parafii.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto