Strzeżone kąpieliska w Tomaszowie? Tylko w jednym miejscu kąpiących będą pilnować ratownicy

Mężczyzna w wieku 64 lat utonął w niedzielę w stawach hodowlanych pod Czerniewicami. Z ustaleń policji wynika, że wyszedł na spacer nad stawy i prawdopodobnie stanął zbyt blisko zbiornika, zsunął się do wody i zaczął topić. Na pomoc wskoczył jego zięć, udało mu się go wyciągnąć na brzeg. Niestety, reanimacja, która była prowadzona do przyjazdu pogotowia ratunkowego, nie dała efektu. Lekarz stwierdził zgon.

To pierwsza w tym sezonie ofiara wody w powiecie tomaszowskim. W pow. piotrkowskim w ciągu ostatnich kilkunastu dni utonęły już trzy osoby.

Niestety, na naszym terenie w ostatnich latach zniknęła większość strzeżonych kąpielisk. Bezpiecznie w Tomaszowie wykąpiemy się tylko w Pilicy na dawnej przystani wistomowskiej, gdzie kąpielisko będzie prowadzić OSiR z WOPR. Kąpielisko będzie czynne już od piątku 28 czerwca codziennie w godzinach 10-18. W tych godzinach od poniedziałku do piątku bezpieczeństwa będzie pilnował jeden ratownik, a w weekendy będzie ich dwóch. O ile oczywiście woda będzie się nadawała do kąpieli, bo na razie w Pilicy widać jeszcze efekty ostatnich obfitych ulew, a woda jest spieniona.

O wiele gorzej sytuacja wygląda na Zalewie Sulejowskim. Podobnie jak rok temu nie będzie żadnego strzeżonego kąpieliska. Powód jest ten sam - przez większość sezonu woda w zalewie nie nadaje się do kąpieli. Gmina Tomaszów, która w latach ubiegłych kąpielisko organizowała, nie chce wydawać pieniędzy w próżnię. Inna sprawa, że pomimo brudnej wody, zalew przyciąga amatorów pływania. Tak było już w miniony weekend. Powiatowa Stacja Sanitarno Epidemiologiczna nie wykonuje badań wody, ale gołym okiem widać, że jakość jest fatalna. Potwierdza to Tomasz Jarzyński, prezes WOPR.
- Dobrze, że nie było w ten weekend żadnych interwencji, bo wskakiwać do takiej wody, to żadna przyjemność. Woda w zalewie ma kolor kawy, miejscami nawet z pianką - drwi prezes. To efekt fali powodziowej i wód spływających po ulewach z pól. Do tego już zaczynają się pojawiać sinice.

Jak mówi prezes, wyraźnie widać, że wypoczywających nad zalewem jest coraz mniej, ale nie brakuje lekkomyślnych, którzy do wody wchodzą i pozwalają na to dzieciom. Do tego WOPR musi sobie radzić z wypływającymi na rowerkach i materacach daleko od brzegu czy skaczącymi z tych sprzętów do wody, co może się skończyć tragicznie.

Prezes Jarzyński zapewnia, że WOPR będzie pełnił stałe dyżury na wodzie, zwracając uwagę na łodzie, surfingowców czy kite'owców. W tym sezonie większa pomoc była potrzebna raz, gdy młodzi ludzie wyczarterowali łódź i na środku zalewu zablokował im się ster, poplątał żagiel. Zrobiło się groźnie, bo zbliżała się burza. Załogę udało się odholować do portu.

W powiecie opoczyńskim jest tylko jedno kąpielisko - w Drzewicy nad tamtejszym zalewem, nadające się do pływania i wypoczynku. Od tej soboty oficjalnie zostanie otwarte. Woda w nim, jak wykazały ostatnie badania, jest czysta i nadaje się do pływania. W weekendy kąpielisko będzie strzeżone. Nad bezpieczeństwem kąpiących się czuwać ma ratownik. Na miejscu jest wypożyczalnia kajaków i rowerów, z których korzystać można od południa do godziny 20. W soboty nad wodą organizowane będą potańcówki. Wstęp na kąpielisko jest wolny.