W ubiegłym tygodniu otwarte zostały oferty na rewitalizację Rynku w Końskich. Tę długo oczekiwaną inwestycję zrealizować chciało sześć firm. Władze gminy zdecydowały jednak o unieważnieniu przetargu. - Przede wszystkim dwóch z ofert przesłanych elektronicznie nie byliśmy w stanie otworzyć. Ciężko teraz wyrokować, z jakiego powodu, ale nie byliśmy w stanie fizycznie się z nimi zapoznać - wyjaśnia Marcin Zieliński, zastępca burmistrza Końskich. Drugim powodem było również znaczne, bo praktycznie dwukrotne, przekroczenie ofertowych cen w stosunku do maksymalnej kwoty, jaką władze Końskich zamierzają przeznaczyć na rewitalizację. Najtańsza z ofert opiewała na kwotę ok 6,6 miliona złotych. Tymczasem władze gminy oszacowały tę inwestycję na 3,5 miliona złotych. Burmistrz podkreśla jednak, że przy podejmowaniu decyzji o unieważnieniu przetargu, najważniejszy był brak możliwość otwarcia ofert. - Gdybyśmy rozstrzygnęli przetarg, moglibyśmy się narazić na protesty, co znacznie wydłużyłoby proces realizacji inwestycji - wyjaśnia.
Czy oznacza to, że modernizacji koneckiego Rynku nie będzie? Na szczęście nie. - Już wkrótce ogłosimy kolejny przetarg i liczymy, że tym razem oferty będą korzystniejsze - zapowiada Marcin Zieliński.
Rewitalizacja płyty koneckiego Rynku to temat, który ciągnie się już od 2016 roku. Wtedy opracowana została koncepcja przebudowy koneckiego rynku, parku miejskiego oraz budowy siedziby Domu Kultury i Muzeum Ziemi Koneckiej. Gminy nie było jednak stać, by samodzielnie zrealizować tę kosztowną inwestycję, a wciąż nie znajdowała ona przychylności w Zarządzie Województwa Świętokrzyskiego, który klasyfikował konecką inwestycją na liście rezerwowej dofinansowanych inwestycji. Aż do tego roku.
Obecnie miejsce to w dużej mierze nie jest zorganizowane. Koncepcja, która w 2016 roku wygrała konkurs na rewitalizację tego terenu całkowicie to zmienia. Przewiduje powstanie w tym miejscu placu, na którym będą mogły odbywać się imprezy i spotkanie mieszkańców Końskich. - Bardzo ważne dla nas, by zachować jak na Rynku było jak najwięcej zieleni. Chcemy zachować wszystkie kasztanowce, które rosną obok kolegiaty oraz wzdłuż Rynku - informowała niedawno Marcin Zieliński i podkreślał, że teren ten ma być przede wszystkim miejscem spotkań i odpoczynku konecczan. - A to tego potrzebny jest cień, który zapewni ulgę w upalne dni. Chcemy, aby na Rynku komfortowo czuły się całe rodziny, dlatego oprócz ławek, nowej fontanny, poidełek i dużych donic z drzewami zorganizujemy również sezonową bawialnie dla najmłodszych - opowiadał Marcin Zieliński.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?