Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piknik z dzielnym Brunem na koneckich Browarach. Chłopczyk i jego rodzice dziękowali konecczanom za pomoc

Marzena Kądziela
Rodzice Bruna podziękowali wszystkim za pomoc
Rodzice Bruna podziękowali wszystkim za pomoc Marzena Kądziela
To była spontaniczna akcja organizowana przez członków facebookowej grupy pomagającej od października minionego roku małemu Brunowi Słowińskiemu z Końskich walczącemu w szpitalu w Barcelonie z ciężką chorobą - neuroblastomą. Na pikniku na koneckich Browarach były okrzyki radości, łzy wzruszenia i mnóstwo pozytywnej energii.

Piknik z Brunem Słowińskim w Końskich

Monika Cholewińska i Ewa Szczepanik, jedne z najaktywniejszych grupowiczek wpadły na pomysł, by w czerwcowe popołudnie spotkać się z innymi członkami grupy na koneckich Browarach. Przede wszystkim po to, by się ze sobą poznać. Odbiór był bardzo pozytywny, szybko licytowano wszelkie przysmaki, które zadeklarowali chętni do pieczenia, gotowania, smażenia. Datę ustalono na piątek 2 czerwca, a godziny na popołudniowe – kiedy kto będzie miał czas na spacer na Browary. Gdy okazało się, że Bruno po kilkumiesięcznej ciężkiej kuracji w barcelońskim szpitalu ma bardzo dobre wyniki badań, radość grupowiczów była ogromna. Jeszcze większa, gdy okazało się, że mały konecczanin wraz z rodzicami Agatą i Mariuszem przylecieli na tydzień do rodzinnego miasta.

Mimo lekkiego załamania pogody w piątkowe późne popołudnie na Browary docierali przyjaciele Bruna, wśród których znaleźli się administratorzy grupy i wielu jej członków. Po pewnym czasie zjawili się też bardzo oczekiwani goście – Bruno z rodzicami oraz babciami Grażynką i Halinką. Zostali powitani wielkimi brawami. Były uściski, łzy wzruszenia i mnóstwo podziękowań, które do wszystkich skierowali rodzice chłopca.

Wzruszenie powodowała nie tylko obecność Bruna, ale także to, że wiele osób, które znało się wyłącznie z mediów społecznościowych, miało wreszcie okazję poznać się osobiście. Wzajemnie częstowano się pyszną zupą, kanapkami, ciastami, chlebem ze smalcem, ogórkami kiszonymi i innymi przysmakami. Nad ogniskiem można było upiec kiełbasę.

- Chcemy bardzo, bardzo podziękować wszystkim za pomoc okazywaną nam od pierwszych dni leczenia naszego synka – powiedzieli Agata i

Mariusz. - Nawet nie chcemy myśleć, co byłoby bez tej pomocy. To dzięki takim ludziom jak ci spotkani dziś na Browarach odbywają się licytacje, zbiórki, akcje, bez których nie byłoby możliwe leczenie Bruna w szpitalu w Barcelonie. Przed Brunem jeszcze wiele miesięcy leczenia, a potem podanie specjalnej szczepionki przeciwko wznowie w Stanach Zjednoczonych.

Dzięki szczepionce organizm chłopca będzie produkować przeciwciała – jeśli w organizmie pojawią się komórki nowotworowe , zostaną automatycznie zniszczone. To konieczność do wyzdrowienia, bo neuroblastoma to nowotwór, który niestety często powraca. Wszystko to jest bardzo kosztowne.

Wystarczy wpłacić dowolną kwotę, by rak, który zaatakował Bruna został doszczętnie zniszczony. Można to zrobić
TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto