Ostatnie dni prac przy ekshumacjach w centrum Końskich

Zobacz też: Najpierw atak chemiczny, teraz naloty. Nagranie z bombardowania syryjskiego miasta Chan Szajchun

(Dostawca: x-news)
Przypomnijmy, że od zeszłego tygodnia skwerek przed kolegiatą świętego Mikołaja w Końskich otoczony jest wysokim parkanem. Za tym parkanem intensywnie pracuje ekipa Fundacji Polsko – Niemieckie Pojednanie „Pamięć”.

Ich zadaniem jest ekshumacja szczątków ciał około 130 niemieckich żołnierzy i pracowników administracji, którzy zginęli w czasie II wojny światowej w Końskich i okolicach. Na centralnym miejscu Końskich byli grzebani od połowy września 1939 roku do stycznia 1945 roku. Po wojnie cmentarz uległ zniszczeniu. W latach 60. XX wieku władze miasta przez teren pochówku Niemców poprowadzili ciepłociąg niszcząc wiele grobów. Później o wojennym cmentarzu pamiętali jedynie najstarsi mieszkańcy miasta.

Likwidacja zapomnianego cmentarzyska i przeniesienie szczątków zmarłych na cmentarz żołnierzy niemieckich w Siemianowicach Śląskich była koniecznością, wkrótce bowiem centrum Końskich ma przejść generalną przebudowę. Jej celem jest przywrócenie dawnej, przedwojennej funkcji rynku. Zniknie zbudowana przez Niemców w czasie II wojny światowej, w zachodniej części rynku pojawi się płyta, na której będzie można organizować miejskie spotkania, kiermasze, festyny. – Rewitalizacja może rozpocząć się dopiero pod koniec roku – informuje wiceburmistrz Marcin Zieliński. – Wynika to z faktu, iż naszą inwestycję zgłosiliśmy do konkursu, dzięki któremu możemy uzyskać spore dofinansowanie. Warto więc poczekać z inwestycją kilka miesięcy.

Na razie jednak ekipa fundacji, w której znajdują się między innych archeolodzy i saperzy, przekopują teren przed kolegiatą, który w czasie II wojny światowej podzielony był na cztery kwatery cmentarne. Wyciągane są nie tylko kości zmarłych i fragmenty ich odzieży. – Ciekawostką jest szklana, przezroczysta butelka wódki ze srebrnym korkiem – kieliszkiem, z którym pochowano jednego ze zmarłych – informuje Dariusz Marciniak z fundacji. – Mamy identyfikatory wojskowe i inne drobniejsze przedmioty. Posługujemy się w poszukiwaniach bardzo dokładnymi dokumentami powstałymi w czasie II wojny światowej. Wiemy dzięki nim kto, kiedy, w jakim wieku zmarł i w której kwaterze jest pochowany. Dzięki temu prace przebiegają bardzo sprawnie. W przyszłym tygodniu powinniśmy je zakończyć i przywrócić skwerek do użytku mieszkańców Końskich.