Kontrowersje budzi zapis, że klub może zlecić prowadzenie drużyny w danej kategorii wiekowej stowarzyszeniu, fundacji lub ośrodkowi piłkarskiemu, ale tylko wtedy gdy "będą one zależne od niego personalnie, organizacyjnie i kapitałowo". Niemożliwe już będzie podpisanie umowy z dowolnymi podmiotami, tak jak jest to obecnie.
- O prowadzeniu grup bezpośrednio przez klub mówi się już od pewnego czasu, więc i tak się do tego przygotowujemy. W tym roku przejęliśmy z UKS-u rocznik 95, do czasu wprowadzenia licencji przejmiemy pewnie wszystkie, które będą wymagane - zapewnia Mirosław Mosór, dyrektor i członek zarządu Ruchu Chorzów.
Prezes Górnika nie ukrywa, że moment wprowadzenia w życie nowych zasad dla jego klubu nie jest korzystny. - W Zabrzu rusza budowa nowego stadionu, która będzie toczyła się bez wyłączania obecnego obiektu. Oznacza to spadek wpływów z biletów, a więc ograniczenie środków, jakie moglibyśmy przeznaczyć na inwestycję w bazę treningową - mówi Mazur.
Nowy podręcznik licencyjny obejmie także pierwszą ligę.
- Nas te wymogi nie przerażają, ale PZPN powinien też pomyśleć, jak pomóc tym najbiedniejszym klubom I ligi, a nie tylko ściągać z nich haracz w postaci różnych opłat. Rozgrywki sporo przecież kosztują, a nie ma tak wysokich wpływów z praw telewizyjnych, jakie ratują często budżety w ekstraklasie- komentuje Janusz Okrzesik, prezes Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Do godziny zero pozostało nieco ponad półtora roku. - Dotychczas decyzje też były nieodwołalne, ale wprowadzano okresy przejściowe. Lepiej od razu powiedzieć, że kluby mają na przykład trzy lata i ani dnia dłużej, niż za półtora roku przymykać oko na niedociągnięcia - dodaje na koniec prezes Górnika.
KOMENTARZ
Rafał Musioł, redaktor działu Sport w Dzienniku Zachodnim
Szefowie wielu klubów na razie są skupieni wyłącznie na walce o ligowe punkty. Gdy jednak opadnie już bitewny kurz zapewne znów rozlegnie się żałosna pieśń na melodię ze starej płyty: o tym, że w kasach jest pusto, że i tak trudno związać koniec z końcem i przetrwać do końca sezonu, że budowanie treningowych boisk to inwestycja, której nie da się przeprowadzić bez zewnętrznej pomocy, a zdobycie takich środków z miejskich kas graniczy z cudem.
Krótko mówiąc nastąpi powtórka z rozrywki - tak samo było, gdy PZPN zmusił kluby do budowania dachów nad trybunami, montowania podgrzewanych boisk czy poprawiania oświetlenia. A jednak się udało: dziś rozegranie meczu w listopadzie czy grudniu jest możliwe bez wznoszenia modlitw o dobrą pogodę.
Nadszedł czas na kolejny krok: zamiast narzekać na poziom wyszkolenia młodzieży czas stworzyć jej do tego szkolenia warunki. Licencyjny pistolet przystawiony do skroni jest metodą zdecydowanie najlepszą - piłka nożna dawno przestała być zabawą dla ubogich.
Od sezonu 2012/2013 wszystkie kluby ekstraklasy i I ligi będą musiały:
- prowadzić minimum sześć drużyn młodzieżowych (dotychczas prowadzą cztery), w następujących kategoriach: żak, orlik, młodzik, trampkarz, junior młodszy i junior starszy oraz zespół Młodej Ekstraklasy
- posiadać przynajmniej dwa pełnowymiarowe boiska treningowe z naturalną trawą i jedno pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?