Niecodzienna, bo XVIII-wieczna studnia stanęła na koneckim Rynku. To jeden z dekoracyjnych elementów remontowanego placu

Dotychczasowe prace na koneckim rynku niewielkie dawały wyobrażenie o jego ostatecznym kształcie. Właściwie dopiero teraz, tuż przed zakończeniem wielkiego remontu, zaczyna się wydobywać z pozornego chaosu budowy ostateczny kształt tego w krótce reprezentacyjnego placu stolicy powiatu koneckiego. Ostatnio pojawiły się na nim nowe nasadzenia: kilkadziesiąt drzew, krzewy i rośliny ozdobne.

Ale zupełnie nowym elementem architektonicznym jest stylizowana na osiemnastowieczną budowlę studnia. Jej powstaniu towarzyszy ciekawa historia: wykonawca, chcąc uzyskać zakładany efekt kupił przeznaczony do rozbiórki dziewiętnastowieczny drewniany budynek i kompletny warsztat stolarsko - ciesielski. Studnia powstaje więc z materiału, przy użyciu narzędzi i metod z epoki, do której się odnosi.

- Studnia, a właściwie jej atrapa, została zamontowana pomiędzy pomnikiem Tadeusza Kościuszki, a kolegiatą była ciekawym elementem, który od samego początku znajdował się w koncepcji autora projektu rewitalizacji, ale rzeczywiście nigdy jej istnienie nie przebiło się do szerszego obiegu informacji - mówi Marcin Zieliński, zastępca burmistrza Końskich. - Myślę, że będzie stanowiła ciekawe urozmaicenie i dopełnienie koneckiego Rynku - ocenia.