Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Końskie. Koronawirus już nam nie straszny? Na targowicy wielki ścisk [ZDJĘCIA]

Miłosz Skiba
Miłosz Skiba
Konecką targowicę we wtorek odwiedziło mnóstwo klientów. Co prawda wszyscy noszą maseczki, ale o dwumetrowym odstępie pamięta mało kto.
Konecką targowicę we wtorek odwiedziło mnóstwo klientów. Co prawda wszyscy noszą maseczki, ale o dwumetrowym odstępie pamięta mało kto.
Gdyby nie maseczki zakrywające usta i nos na twarzach konecczan, mogłoby się wydawać, że w ostatnich dniach sytuacja w mieście wróciła do czasu sprzed koronawirusa. Na ulicach ponownie pojawiło się mnóstwo samochodów, brakuje miejsc parkingowych, klienci tłumnie pojawiają się w dużych sklepach i na miejskiej targowicy.

W miniony weekend trudno było siedzieć w domach, gdy temperatura powietrza sięgała ponad dwudziestu stopni Celsjusza, a słońce powodowało, że chciało się iść na spacer, jechać na rowerową przejażdżkę, wyjść z dzieciakami do parku. Nic więc dziwnego, że w parku w centrum Końskich można było spotkać całe rodziny, podobnie jak w innych miejscach idealnie nadających się do rodzinnego wypoczynku, takich jak zalew na Starym Młynie, w Sielpię czy cieszące się ostatnio ogromnym powodzeniem stawy na Browarach. Browary przyciągają nie tylko urokliwymi stawami z pływającymi po nich kaczkami, ale także przygotowanymi stanowiskami dla wędkarzy, alejkami dla pieszych i rowerzystów, stolikami i ławkami do wypoczynku i podświetlaną fontanną, która jest urządzeniem napowietrzającym wodny świat. Spacerowicze korzystali z uroków wiosny w sposób odpowiedzialny nosząc obowiązkowe maseczki i wędrując w gronie najbliższych.

W sposób odpowiedziany postępują także klienci małych sklepów, gdzie sprzedaje się pieczywo, nabiał, warzywa. Jest to zasługa nie tylko ich, ale przede wszystkim sprzedawców, którzy pilnują, aby w pomieszczeniu znajdowała się jedna lub dwie osoby. Warzywniaki prowadzą sprzedaż przez okienka czy w drzwiach zabezpieczonych przezroczystą szybą. Kupujący ustawiają się w kolejkach zachowując odpowiednią odległość między sobą.

Niestety, nie można tego samego powiedzieć o odwiedzających we wtorek miejską targowicę w Końskich. Z samego rana, ze względu na niską temperaturę powietrza, chętnych do robienia zakupów było niewielu, ale już około godziny dziesiątej po targowych traktach wędrowało bardzo wiele osób. Niemal wszystkie wyposażone były w maseczki – zarówno sprzedający jak i dokonujący zakupów. Co więc było niepokojącego? Przy wielu stoiskach ustawiały się kolejki, w których absolutnie nie zachowywano odpowiednich odległości pomiędzy poszczególnymi osobami. W niektórych przypadkach, jak to często obserwowało się w czasach przed epidemią, człowiek był przyklejony do człowieka, jakby taki sztuczny ścisk miał spowodować szybsze dokonywanie handlowych transakcji. To dziwi, bowiem zewsząd słyszymy o dystansie, jaki powinniśmy pomiędzy sobą zachować, by epidemia nie miała warunków do dalszego rozprzestrzeniania się…Czyżby złagodzenie pewnych epidemicznych zasad już tak bardzo nas rozluźniło?

Normalność wraca także do wielkopowierzchniowych sklepów, ale tam klienci potrafią dostosowywać się do przestrzegania zasad ustawiania się w kolejkach.

Na ulicach w centrum miasta można w ostatnich dniach zauważyć znacznie większy ruch niż w początkowych tygodniach epidemii. Już nie tak łatwo znaleźć miejsce parkingowe przy ulicach Pocztowej, Łaziennej czy Piłsudskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na konskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto