Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec awantury o Gloriettę i budynek przychodni? Wojewoda podjął decyzję

Miłosz Skiba
Miłosz Skiba
W Końskich w najlepsze trwa awantura o zamianę nieruchomości między władzami gminy, a spółką do której należy Przychodnia Południowa. Gmina miałaby dzięki zamianie stać się właścicielem terenu, na którym stoi Glorietta oraz dwa pawilony, które stanowią część zespołu parkowo-pałacowego. W zamian spółka miałaby dostać budynek, w którym aktualnie znajduje się przychodnia. Na ostatnie sesji rady gminy rozgorzała na ten temat ostra dyskusja pomiędzy opozycją, a burmistrzem, która skończyła się opuszczeniem sali niektórych. Następnie Ci radni złożyli wniosek do wojewody zaskarżający uchwałę rady, dającą burmistrzowi zgodę sfinalizowanie transakcji. Właśnie dostali odmowę.

Podczas ostatniego posiedzenia rady gminy, część radnych, którym ten pomysł się nie podoba, dyskutowali z burmistrzem próbując przekonać go, że nie jest to najlepszy

- Nie zgadzam się z trybem w jakim wchodzimy w posiadanie Glorietty - mówi znajdujący się w opozycji Wiesław Malicki. - Moim zdaniem jest potrzeba zadbania o Gloriettę oraz o zabytki stojące obok, ale nadal uważam, że ten teren należy odkupić od właścieli, a nie zamieniać na coś co jest naszym dobrem. Miesięcznie dzierżawienie tego budynku przychodni przynosi o budżetu około 27 tysięcy złotych. A dobry gospodarz nie sprzedaje kury, która znosi mu złote jajka - uzasadniał i podkreślał, że transakcja zamiany jest korzystna dla spółki, a nie gminy. - Trzy lata temu przy poprzedniej wycenie cena naszego obiektu była wyższa, a teraz zmalała, natomiast cena działki, której właścicielem jest spółka poszła w górę. W dodatku wszyscy wiemy jak kosztowną skarbonką są zabytki. Idą na nie wielkie miliony - uzasadniał Wiesław Malicki i prosił burmistrza o ponowne przeanalizowanie sprawy i zmianę podejścia do transakcji.

- Nie zostaliśmy wybrani, by podejmować decyzje łatwe, i przyjemne - odpowiadał radnemu burmistrz Końskich, Krzysztof Obratański i dodał, że w przypadku tej uchwały może powtórzyć tylko argumentacje, którą już mówiłem 3 lata temu. - Intencją gminy jest nabycie obiektów zabytkowych, stanowiących integralną część zespołu parkowo-pałacowego po południowej stronie ulicy Partyzantów. Dwa pawilony pałacowe, Glorietta – ołtarz ojczyzny – wszystkie te rzeczy są wpisane na listę zabytków województwa świętokrzyskiego. Są najbardziej rozpoznawalnym elementem tożsamościowym w Końskich, a idea odzyskania tych zabytków pojawiła się jakby z boku władz samorządowych. To Młodzieżowa Rada Miasta wskazała, że nie ma przyszłości bez dbania o przeszłość, zobowiązując władze gminy o starania pozyskania tych miejsc. Rada Seniorów podjęła identyczną uchwałę wskazując, że istotą naszej tożsamości jest dbałość o to, co odzieczyliśmy po przodkach. Również środowisko krajoznowczo-turystyczne zwróciło się do nas, abyśmy możliwie jak najszybciej podjęli starania o pozyskanie tych nieruchomości. Podobnie zresztą jak gminna komisji ochrony zabytków - tłumaczył i zwracał uwagę, że formuła zamiany jest jedyną jaka wchodzi w grę. - Żeby można było kupić, to właściciel musi chcieć sprzedać. W tym wypadku mam sytuację oczywistą. Właściciel owszem chce sprzedać, ale w drodze zamiany z dopłatą ze swojej strony. W odróżnieniu od sytuacji sprzed dwóch lata mamy dziś jedną istotną zmianę. Wówczas, gdy wystąpiłem do rady o zgodę na taką zamianę, wskazywałem, że gmina przygotowuje wniosek o dofinansowanie rewitalizacji miasta, w tym również tej część zespołu parkowo-pałacowego. Wtedy projekt trafił na listę rezerwową. A teraz znów jest na stole. Umowa z marszałkiem już podpisana i rewitalizacja już się dzieje i objęcie jej glorietty, która jest w najbardziej dramatycznym stanie jest nie tylko możliwe, a wręcz wskazana z finansowanie funduszy pomocowych. Czy ktoś z państwa może powiedzieć, że takie fundusze będą jeszcze dla naszej gminy możliwe do wykorzystania - pytał radnych burmistrz? Wytknął również Wiesławowi Malickiemu, że 3 lata temu, jako radny koalicyjny, był zdecydowanym zwolennikiem sprzedaży budynku.

Na tym dyskusja się nie skończyła. Wręcz odwrotnie, nasiliła się, a ze stronty radnych opozycyjnych zaczęły w stronę burmistrza płynąć kolejne pytania. Zanosiło się na to, że dyskusja w sprawie zamiany nieruchomości potrwa jeszcze długo. Wtedy pojawił się oficjalny wniosek radnego Zbigniewa Hybika, by przerwać dyskusję. Przewodniczący poddał go pod głosowanie i wniosek głosami radnych popierających burmistrza został przegłosowany. Dyskusja została oficjalnie przerwana i przewodniczący zarządził głosowanie nad uchwałą. Wtedy radni opozycyjni w proteście przeciwko przerwaniu dyskusji opuścili salę obrad.

- Nie mogliśmy postąpić inaczej - mówi jeden z nich, radny Ernest Kruk. - To był nasz protest. mieliśmy jeszcze wiele pytań i wątpliwości po wyjaśnieniu których być może zagłosowalibyśmy za uchwałą - wyjaśnia. - Tym bardziej, że dyskusja została przerwany, gdy głosu nie zabrały jeszcze wszystkie wcześniej do nie zapisane osoby. W ten sposób zamknięto nam buzię, by nie padły niewygodne pytania. Chcieliśmy dopytać jeszcze o wątpliwości związane z umową między dzierżawcą i urzędem gminy, chcieliśmy zapytać czy po transakcji spółka będzie mogła zmienić przeznaczenie budynku czy nie. Chcieliśmy w końcu za proponować swój projekt dotyczący tych nieruchomości. Niestety nie było nam to dane - opowiada Ernest Kruk i podkreśla, że właśnie to było głównym powodem zaskarżenia uchwały do Wojewody Świętokrzyskiego.

Wniosek trafił do wojewody kilka dni po zakończeniu sesji. W poniedziałek, 26 października przyszła odpowiedź, że wojewoda wniosek oddalił i uchwała intencyjna dotycząca zamiany budynku przy ulicy Południowej na Gloriettę oraz dwa pawilony zespołu pałacowo-parkowego jest prawomocna.

- Właśnie otrzymałem informację z biura rady, że wojewoda odrzucił skargę - informuje Ernest Kruk. Ma jednak nadzieję, że to nie kończy sprawy. - Liczę jeszcze na refleksję ze strony burmistrza. Może jeszcze zmieni zdanie. Mam nawet dla niego propozycję, której nie udało mi się przedstawić, bo przerwano dyskusję. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest kontynuowanie dzierżawy do 2023 roku, kiedy kończy się aktualna umowa i zaproponowanie spółce ponowną wieloletnią umową, ale pod warunkiem sprzedaży Glorietty. Moim zdaniem takie rozwiązanie ma same plusy - ocenia Ernest Kruk.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Koniec awantury o Gloriettę i budynek przychodni? Wojewoda podjął decyzję - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na konskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto